Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Nie będzie to może porywająca historia, ale uważam, że każdy z szanownych Państwa powinien wiedzieć, iż wśród tak zwanych "żuli, meneli" itp, bardzo często zdarzają się jednostki nieprzeciętne, na prawdę pokrzywdzone przez los.

Historia działa się ubiegłej zimy na dworcu PKP w Skierniewicach, mam dosyć głupią tendencję, że gdy wybieram się w dłużą podróż to zawsze przyjeżdżam na dworzec 30-40 minut przed odjazdem...

Po zakupieniu biletu przechadzałem się głównym hallem naszego pięknego dworca (a dworzec na skalę polski mamy nieprzeciętnie czysty i zadbany) i zaczepił mnie takowy "żul".
Chciał 50groszy na jedzenie. Ja natomiast wybierałem się do baru na hamburgera i zaoferowałem mu, że jak chce to niech się pofatyguje ze mną kupie dwa hamburgery.
(Mój piekielny plan był nastawiony na sprawdzenie tego Pana, na jakie to on "jedzenie" zbiera, ku mojemu zdziwieniu, w jego oczach pojawił się błysk jak w oczach dziecka które dostanie zaraz upragnioną od miesięcy zabawkę.
Spytał: "ale czy to nie będzie dla Pana wstyd?!"
Ja: "przecież obaj jesteśmy ludźmi, to czego mam się wstydzić?"
Zabrałem gościa na hamburgera i wtedy nieśmiało aczkolwiek treściwie powiedział, że od paru lat nie mógł znaleźć pracy, a jego były dom to istne piekło, bo żona i synowie w wieku dorosłym, to czysty alkoholizm. Wybrał życie bezdomnego, bo nie mógł już wytrzymać, niestety, żadnej pomocy ze strony naszych państwowych "organów pomocowych" nie dostał.
Gdy ja już się zacząłem zbierać, szczęka mi opadła, facet nie tyle podziękował za posiłek, co stanowczo nalegał abym szukał go jeśli tylko będę miał w zanadrzu jakiś remont lub coś, bo on pracował przy tym przez wiele lat i będzie wdzięczny za każdą robotę.

Dodam tylko, że od gościa nie było czuć ani alkoholu ani papierosów... po prostu prawdziwy przykład osoby skrzywdzonej przez los. Ja, ani nikt znajomy niestety remontu ostatnio nie prowadził, więc i nie miałem po co go szukać, ale wierzcie mi, że instynktownie wiem, że ten Pan na prawdę potrzebował pomocy i oprócz głupiego hamburgera za 4,50zł prawdopodobnie dawno nie dostał pomocnej dłoni. Tymczasem MOPS z tego co widzę wspiera ochoczo prawdziwych meneli z dzielnicy nędzy, tylko dlatego że narobili bachorów. Ale na wódkę zawsze jest...

Pobierz ten tekst w formie obrazka
26 sierpnia 2011, 3:36 przez kpaxian (PW) | Skomentuj (1) | Do ulubionych
Głosów
419
(w tym negatywnych:
14
)
plus Wspaniałe
405

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…