Rozdaję sobie wczoraj spokojnie makulaturę na Stokłosach. Wyciągnęłam łapkę z karteczką do lekko zawianego "rycerza ortalionu" (dresika); ten patrzy na ulotkę, na mnie i pyta:
-A to tak za darmo?
-Tak, za darmo.
-W tym kraju nie ma nic za darmo.
Po chwili wraca do mnie i wręcza mi tulipana.
Dziękuję panu za poprawienie humoru na resztę dnia :)
-A to tak za darmo?
-Tak, za darmo.
-W tym kraju nie ma nic za darmo.
Po chwili wraca do mnie i wręcza mi tulipana.
Dziękuję panu za poprawienie humoru na resztę dnia :)
Komentarze