Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

BlackCat

Zamieszcza historie od: 16 listopada 2011 - 17:43
Ostatnio: 14 marca 2014 - 9:58
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 340
  • Komentarzy: 3
  • Punktów za komentarze: 1
 
Rozdaję sobie wczoraj spokojnie makulaturę na Stokłosach. Wyciągnęłam łapkę z karteczką do lekko zawianego "rycerza ortalionu" (dresika); ten patrzy na ulotkę, na mnie i pyta:

-A to tak za darmo?
-Tak, za darmo.
-W tym kraju nie ma nic za darmo.

Po chwili wraca do mnie i wręcza mi tulipana.

Dziękuję panu za poprawienie humoru na resztę dnia :)

Pobierz ten tekst w formie obrazka
14 marca 2014, 9:58 przez BlackCat (PW) | Skomentuj (2) | Do ulubionych
Głosów
96
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
96
Wczoraj poszłam do sklepu po szampon do włosów i papierosy. Wyjmując portfel z kieszonki torby, wylazła mi ta główka od suwaka (nie wiem jak to się nazywa). Usiadłam więc na ławeczce i kombinuję, ażeby zamek naprawić. Grzebię sobie przy suwaku i średnio zwracam uwagę na to, co dzieje się wokół mnie, zarejestrowałam tylko, że obok mnie jakaś babcia [B] zaczęła pakować do toreb zakupy. Po paru minutach udało się, zamek sprawny i chodzi nawet lepiej niż wcześniej :) wstałam więc, chcąc odejść, ale zagaduje mnie w/w Babcia:
B - I co, udało się?
ja - ale, co?
B - No ten suwak.
J - A tak, udało się (słodki uśmiech nr 8)
B - Ach, złote rączki. Wszystkiego najlepszego pani życzę, dużo miłości i zdrowia!
J - Dziękuję pani bardzo i na wzajem.

I tak babcia po 80. poprawiła mi humor na resztę dnia :)

Babcia sklep

Pobierz ten tekst w formie obrazka
31 sierpnia 2012, 11:11 przez BlackCat (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
60
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
60
To było jakieś 2 lata temu, gdy jeszcze chodziłam do liceum. Akcja działa się zimą. Było bardzo mroźno.
Jakoś tak
po 6 rano idę sobie spokojnie na autobus (20 minut normalnym tempem do przystanku), słuchawki w uszach i pełen luzik. Nagle koło mnie zatrzymuje się dużych rozmiarów taksówka, drzwi się otworzyły. Ja, sądząc, że kierowca chce zapytać o drogę, wyjmuję jedną słuchawkę i odwracam się do pana. I faktycznie, zapytał, ale o co innego:
[K]ierowca: Jedzie pani w stronę Wileńskiego do pracy?
[J]a: Na przystanek do M1, do szkoły.
[K]: To pani wsiada, jadę w tamtą stronę, podwiozę panią.

I tak oto za darmo zostałam podwieziona praktycznie pod same drzwi autobusu, a Pan Taksówkarz był bardzo sympatyczny i bardzo miło się z nim rozmawiało.

Pobierz ten tekst w formie obrazka
22 listopada 2011, 17:55 przez BlackCat (PW) | Skomentuj (2) | Do ulubionych
Głosów
106
(w tym negatywnych:
10
)
plus Wspaniałe
96
Historia sprzed paru minut. Pracuję w klubie Fitness w Warszawie. Niestety praca jest typu "przynieś, podaj, pozamiataj" i co jakiś czas muszę podskoczyć na pocztę, do sklepu etc. I o sklepie będzie mowa.
Musiałam kupić zgrzewkę wody. 9 litrów, ze średnio wygodnym jak dla mnie uchwytem, do lekkich nie należy. Przy kasie akurat stał mój ulubiony Pan Sprzedawca. Krótka wymiana zdań i na moje smutne "ciężkie to" z ust owego pana padają słowa:
- Może pomóc zanieść? Tylko nie daleko. - ja, uważając, że to żart:
- A chętnie skorzystam, daleko nie jest, tu przez drogę.
Na co pan wziął tę zgrzewkę i zaniósł pod same drzwi firmy.
Bardzo panu dziękuję.

P.S. "Ciężkie to" było dla żartu, bo dałabym radę donieść wodę sama. Po prostu kiedy tam przychodzę i jest ów pan, zawsze się pośmiejemy. Ostatnio 3 minuty studiował mój dowód, coś tam mamrocząc z tajemniczym uśmieszkiem zanim sprzedał mi papierosy.

Pobierz ten tekst w formie obrazka
16 listopada 2011, 17:49 przez BlackCat (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
106
(w tym negatywnych:
18
)
plus Wspaniałe
88

1