Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Do tej pory byłam bierną czytelniczką piekielnych i wspaniałych, ale postanowiłam to zmienić. Będzie o gościnności pewnej Gaździny i pewnego Górola.
Otóż w mojej miejscowości tata poznał owego Górola. Był to początek wakacji. Rodzice już zaczynali planować wakacyjny wyjazd, jak zwykle w góry. Gdy ów Górol się o tym dowiedział, zaprosił nas do siebie... Dodam jeszcze, że w skład naszej rodziny wchodzą:
- Rodzice.
- Ja (ot zwykła nastolatka).
- Siostra trzyletnia (powiedzmy Ewa).
Na początku nie chcieliśmy mu się zwalać, ale okoliczności nas do tego zmusiły. Otóż za późno zaczęliśmy szukać kwatery i w efekcie nie było już wolnych miejsc, więc tata zadzwonił do tego Górola. Ku naszej radości propozycja była aktualna, data przyjazdu została omówiona, pozostało odliczać dni do upragnionych wczasów.
Warunki jakie zastaliśmy tam zasługiwały na 5 gwiazdek. Do dyspozycji mieliśmy 3 pokoje, sypialnia rodziców, sypialnia moja i Ewy oraz pokój "gościnny" (tam były szafa, wersalka, fotele, ława itp.). Pani Gaździna robiła zakupy na śniadanie i wieczorem zawsze można było liczyć na ciepły posiłek, a Ewa wieczorem "dostawała" mleczko świeżutkie od krówki Gospodarzy. Więc w gruncie rzeczy mieliśmy zapewnione posiłki, chociaż obiady zazwyczaj jedliśmy na mieście. Kiedy Ewa chciała pooglądać Tv, Pan Góral przyniósł do naszego pokoju telewizor. Pierwszego dnia nie mogłam znaleźć szczoteczki, więc Pani Gaździna znalazła szczoteczkę nieużywaną, którą mieli gdzieś w swoich zapasach. Codziennie wieczorem mieliśmy nagrzaną wodę. Ale najważniejsze dla nas było to, że panowała tam rodzinna atmosfera. Ewa się dzięki temu szybko zaaklimatyzowała. Byliśmy traktowani jak rodzina, wieczorami dorośli sobie siedzieli i gadali na luzie. W imieniu moim, rodziców i Ewy dziękujemy bardzo za gościnę i życzmy Błogosławieństwa Bożego. Bóg zapłać.

PS1. Kiedy mój tata próbował im zapłacić za kwaterę, coby chociaż zrekompensować "przejedzone" przez nasz pieniążki, nie chcieli ich przyjąć.
PS2. Nie jesteśmy rodziną ani nic, a znamy się zaledwie od ok. pół roku.
PS3. Było jeszcze parę innych sytuacji świadczących o gościnności owych "Gospodarzy", ale wtedy historia byłaby dwa razy dłuższa. Jeśli Wam się spodoba, to opiszę te inne zdarzenia. Miłego czytania.

Pobierz ten tekst w formie obrazka
29 sierpnia 2011, 3:31 przez ~Freska | Skomentuj (1) | Do ulubionych
Głosów
254
(w tym negatywnych:
17
)
plus Wspaniałe
237

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…