Chciałabym podziękować mojej koleżance, która pomogła mi w biedzie (dosłownie).
Wydarzyło się to w zeszłym roku gdzieś w listopadzie. Uczyłam się na pierwszym roku organizacji reklamy i mieszkałam na stancji. Stancję opłacałam sama z alimentów, ale często mi też pomagała mama. Niestety w tym czasie posypały się same nieszczęścia. Moja mama straciła lepiej płatną pracę i dostała gorzej (coś poniżej 1000zł), a jeszcze w dodatku groził nam komornik bo koleżanka mamy nie spłacała pożyczki, którą ona podżyrowała. W dodatku mój brat był bez pracy, siostra się uczyła czyli było nas troje na utrzymaniu. W tym czasie byłam kompletnie załamana i dosłownie przymierałam głodem. Na szczęście znalazła się jedna koleżanka, która wspomagała mnie jak mogła: przynosiła jedzenie i nawet powiedziała, że mogę u niej nocować jak nie będę miała dojazdu do domu (o stancji już musiałam zapomnieć). Często wspierała mnie też dobrym słowem.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ta pani spłaciła pożyczkę, a mój brat i ja dostaliśmy pracę ale bardzo, bardzo chciałabym podziękować koleżance, która była ze mną i wspierała mnie, kiedy zawalił mi się cały świat.
NA PEWNO TO CZYTASZ, DZIĘKI CI J. :-)
Wydarzyło się to w zeszłym roku gdzieś w listopadzie. Uczyłam się na pierwszym roku organizacji reklamy i mieszkałam na stancji. Stancję opłacałam sama z alimentów, ale często mi też pomagała mama. Niestety w tym czasie posypały się same nieszczęścia. Moja mama straciła lepiej płatną pracę i dostała gorzej (coś poniżej 1000zł), a jeszcze w dodatku groził nam komornik bo koleżanka mamy nie spłacała pożyczki, którą ona podżyrowała. W dodatku mój brat był bez pracy, siostra się uczyła czyli było nas troje na utrzymaniu. W tym czasie byłam kompletnie załamana i dosłownie przymierałam głodem. Na szczęście znalazła się jedna koleżanka, która wspomagała mnie jak mogła: przynosiła jedzenie i nawet powiedziała, że mogę u niej nocować jak nie będę miała dojazdu do domu (o stancji już musiałam zapomnieć). Często wspierała mnie też dobrym słowem.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ta pani spłaciła pożyczkę, a mój brat i ja dostaliśmy pracę ale bardzo, bardzo chciałabym podziękować koleżance, która była ze mną i wspierała mnie, kiedy zawalił mi się cały świat.
NA PEWNO TO CZYTASZ, DZIĘKI CI J. :-)
stancja koleżanka pomoc
Komentarze