Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Odzyskuję wiarę w ludzi. Wróciłam do domu, chciałam otworzyć drzwi i zorientowałam się, że nie mam portfela z kluczami. Oczywiście panika, przeszłam szybko od nowa drogą, którą szłam do domu, popytałam w sklepie, jakąś parę na ławce, ludzi na placu zabaw obok pobliskiego przedszkola czy ktoś nie znalazł, nie przyniósł, bo nie wiedziałam gdzie konkretnie mi ten portfel zaginął. Nikt nic nie wie. A w portfelu 120 zł(może nie fortuna ale jednak), legitymacja z adresem a obok klucze do mieszkania, karta NFZ, karta bankomatowa. Generalnie nieciekawa sytuacja. Wróciłam do załamana do domu ze świadomością, że trzeba będzie wszystko dorobić, wymienić zamki... Za 20 minut słyszę pukanie do drzwi. Facet przyniósł mi mój portfel, który znalazł, a wiedział gdzie, bo na legitymacji jest adres. Byłam w kompletnym szoku, tym bardziej, że z portfela nic nie zniknęło. Swoją drogą do tej pory nie wiem jak ja to zrobiłam, że on mi wypadł z torebki, ale to się już chyba nigdy nie dowiem.

Przepraszam, że napisane tak nieskładnie ale skrobałam to na szybko ;)

Pobierz ten tekst w formie obrazka
4 października 2012, 16:55 przez ~Lifegoeson | Skomentuj (2) | Do ulubionych
Głosów
56
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
56

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…