Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Podzielę się moją historią Woodstockową, której początek mogłabym umieścić na piekielnych. W dużym skrócie, zostałam sama na terenie Woodstocku, dokładniej ja, wielki plecak i namiot. Nie miałam jak wrócić do domu, no niefajna historia o moich znajomych i częściowo moim pechu.

Tak czy też inaczej, kiedy zupełnie nie wiedziałam co ze sobą zrobić, zostałam zaczepiona przy toi toi przez jednego chłopaka, z prośbą o użyczenie papieru toaletowego. I przy okazji wyżaliłam mu się, że zostałam tu sama i nie wiem co ze sobą zrobić. Niesamowitym szczęściem okazało się, że napotkany człowiek ma znajomych, wracających samochodem do moje miasta. Kazał mi chwilę poczekać na siebie, bo natura wzywa ; ) A po kilku minutach zaprowadził mnie do owych znajomych, przedstawił moją sytuację i tak nie dość, że miałam jak wrócić do domu, to jeszcze naładowali mi w samochodzie komórkę (głupia zapomniałam ładowarki i kilka dni nie miałam kontaktu ze światem : /)

Pomijając fakt, że podróż nie obyła się bez przygód, chciałam prześlicznie podziękować za pomoc! I przeprosić za siebie, tak się zestresowałam, że zapomniałam się nawet przedstawić, a potem było mi głupio : (

Woodstock

Pobierz ten tekst w formie obrazka
1 września 2012, 13:09 przez tusia (PW) | Skomentuj (1) | Do ulubionych
Głosów
72
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
72

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…