Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Powoli wraca mi wiara w ludzi.

Byłam dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej w Raszynie (pod Warszawą).
Po tejże, nie całkiem przytomna, poszłam
do swojego auta. Miałam ze sobą w ręce taką plastikową "okładkę" na dokumenty ze zdjęciem kota, w której miałam różne zaświadczenia i inne takie.

Położyłam dokumenty w tej okładce na dachu samochodu, aby tą samą ręką otworzyć drzwi.
Wsiadłam i pojechałam.

Parę kilometrów dalej usłyszałam swój telefon i sięgając jego kierunku zorientowałam się że brakuje mi tej nieszczęsnej okładki z papierami.

Po nieodebranej rozmowie (jak prowadzę- nie dzwonię i nie odbieram), zjechałam na bok i próbowałam oddzwonić, ale się nie udało.

Po chwili jednak ten sam "numer" zadzwonił i okazało się, że jeden Pan z Raszyna znalazł moje dokumenty i specjalnie dzwonił, żeby mi powiedzieć o tym i gdzie mogę je odzyskać.

Był to Pan ze sklepu z żaluzjami, który idąc do pracy natknął się na moją zgubę.

Szybciutko zawróciłam i śmignęłam tam.
Kiedy zaparkowałam na krawężniku i wysiadałam z auta podeszła do mnie Pani, która powiedziała, że widziała jak Pan ze sklepu podnosił "kartkę" w okładce.

Widać widziała jak coś spadało z dachu właśnie takiego auta jak moje.

Dokumenty odzyskałam wszystkie w komplecie!

Bardzo dziękuję Panu ze sklepu z żaluzjami w Raszynie i Pani. Oby było jak najwięcej takich uczciwych i życzliwych ludzi!

Dobrzy Ludzie Raszyn

Pobierz ten tekst w formie obrazka
11 lipca 2012, 16:05 przez AniaMP (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
77
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
77

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…