Krótka historia o tym, jak nam udało się uratować małe pieski.
Na wstępie: od niedawna jestem na stażu w pewnym Gminnym Centrum kultury w mojej miejscowości. Jak wiadomo codziennie przez to miejsce przewija się trochę dzieci.
Historia właściwa: wczoraj ja i inna stażystka siedziałyśmy sobie przy komputerach, gdy przyszło jedno dziecko (dziewczynka) z ledwo żywym szczeniakiem na rękach opowiadając nam, że znalazła go za kontenerem w niebieskim worku. Zapytałyśmy czy było więcej psów i po tym jak dziewczynka przytaknęła, druga stażystka zerwała się na równe nogi i pobiegła z małą po drugiego psiaka. Obydwa były wycieńczone, ledwo się ruszały. Worek był zawiązany i podejrzewam, że gdyby nikt ich w porę nie znalazł, to pewnie by się udusiły. Do GCK przyszło tez sporo dzieci żeby w jakiś sposób pomóc, daliśmy im pić, a pani dyrektor kupiła karmę dla psiaków
Oczywiście cała sprawa została zgłoszona do gminy. Dziś rano pieski zostały zabrane do lecznicy i schroniska. Mam nadzieję, że szybko znajdą kochających właścicieli.
Na szczęście przy budynku GCK są kamery, z których jedna obejmuje zasięgiem do tamtego miejsca i tylko kwestią czasu jest znalezienie sprawcy.
Na wstępie: od niedawna jestem na stażu w pewnym Gminnym Centrum kultury w mojej miejscowości. Jak wiadomo codziennie przez to miejsce przewija się trochę dzieci.
Historia właściwa: wczoraj ja i inna stażystka siedziałyśmy sobie przy komputerach, gdy przyszło jedno dziecko (dziewczynka) z ledwo żywym szczeniakiem na rękach opowiadając nam, że znalazła go za kontenerem w niebieskim worku. Zapytałyśmy czy było więcej psów i po tym jak dziewczynka przytaknęła, druga stażystka zerwała się na równe nogi i pobiegła z małą po drugiego psiaka. Obydwa były wycieńczone, ledwo się ruszały. Worek był zawiązany i podejrzewam, że gdyby nikt ich w porę nie znalazł, to pewnie by się udusiły. Do GCK przyszło tez sporo dzieci żeby w jakiś sposób pomóc, daliśmy im pić, a pani dyrektor kupiła karmę dla psiaków
Oczywiście cała sprawa została zgłoszona do gminy. Dziś rano pieski zostały zabrane do lecznicy i schroniska. Mam nadzieję, że szybko znajdą kochających właścicieli.
Na szczęście przy budynku GCK są kamery, z których jedna obejmuje zasięgiem do tamtego miejsca i tylko kwestią czasu jest znalezienie sprawcy.
budynek GCK kontenery
Komentarze