Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Wpadłam do autobusu do Zakopanego dosłownie w ostatniej chwili. Pokazałam bilet i stanęłam zdyszana i zdezorientowana na środku. Zastawiałam się czy iść dalej szukając wolnych siedzeń (na oko mała szansa, że gdzieś są dwa)czy dosiąść się do kogoś. Wtedy jedna Wspaniała przesunęła swój plecak i uśmiechem zaproponowała miejsce obok siebie. Bardzo mi dodał otuchy ten gest. Siedziałyśmy i gadałyśmy aż do Kielc. W pewnym momencie Wspaniała pyta: Lubisz książki? Bardzo- ja na to. I wtedy ona wyciągnęła w torby książkę i ... podarowała mi ją. Z dedykacją "dla miłej współtowarzyszki podróży". Normalnie byłam pod wrażeniem do końca podróży i nie mogłam się nadziwić. Dać komuś obcemu książkę, ot tak? Pierwszy raz mnie widziała! Pozdrawiam Ewę Wspaniałą. :)

Za tydzień jechałam do Katowic, przezornie byłam sporo przed czasem. Oczywiście wpadł jakiś zmachany jak ja poprzednio nieszczęśnik więc postanowiłam zrobić tak, jak ktoś wobec mnie. Tu jest miejsce -powiedziałam z uśmiechem. Rozmawialiśmy miło. W końcu mówię- Słuchaj, jak jesteś z Katowic, to może powiesz mi jak do dojechać na ulicę X z dworca. -Po co mam Ci mówić zawiozę Cię, mam samochód przy dworcu - On na to. Jak powiedział, tak zrobił. I tak chcąc oddać dobro,zostałam po raz kolejny dobrem obdarowana :)

Pobierz ten tekst w formie obrazka
23 maja 2012, 9:55 przez ~Bratkowa | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
108
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
108

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…