Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Historia dzieje się na osiedlowym placu zabaw. Jedna matka z dziećmi, jak również miejsce schadzek młodzieży w tym mnie i mojej klasy. Siedzimy śmiejemy się jak zwykle, sielanka, bo to pierwsze słoneczne dni. Jednak nie wszyscy są tak podchodzą do tematu. Otóż na oko dziewiętnastoletni "dres" przegonił małą dziewczynkę z huśtawki. Osobnik płci męskiej usadowił swoje dupsko, a razem z nim jego kolega. Dziewczynka się popłakała, a mama niestety nie mogła nic zrobić, bo przecież co taka drobna kobiecina by im zrobiła. W dodatku dresy wkurzyły się, że dziecko płacze, bo co to w ogóle znaczy płakać przy nich i wkurza ich to dziecko. Wstali grożąc matce, że ma "zamknąć tego bachora". Niestety dziewczynka rozpłakała się na dobre. Wyglądało to tak, jakby oni zaraz mieli się rzucić na te dwie. I pewnie, by to zrobili gdyby nie Nasi ukochani chłopcy z naszej klasy, którzy wstali równo jak na komendę i poszli "wyrzucić śmieci" . Dziewięciu szesnastolatków przeciw dwóm niewiele starszym. Nie zajęło im to długo, a miny mamusi dziewczynki, gdy dziękowała chłopakom nie zapomnę nigdy.

Plac zabaw dresy

Pobierz ten tekst w formie obrazka
14 maja 2012, 12:55 przez ~Ara | Skomentuj (1) | Do ulubionych
Głosów
84
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
84

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…