Na Piekielnych często można przeczytać narzekania na pocztę i pocztowców. Równowaga w przyrodzie musi być, więc opowiem o naszym Listonoszu. "Nasza" poczta znajduje się 2 wsie dalej i listonosz przyjeżdża raz dziennie i przywozi, co tam ma i porcję pogody ducha oraz fantastycznego góralskiego humoru.
Kiedyś czekałam na paczkę, ale facet przyjechał bez niej, zmartwiłam się, że nie dotarła, a czekam. Listonosz powiedział, że mu przykro. Pojechał. Za 2 godziny podjeżdża: "Paczka doszła z drugim transportem, a wiedziałem, że pani czeka, to przywiozłem".
Ostatnio PP wprowadziła usługę "e-paczka". Pytam się, jak to będzie wyglądało: sms? mail? mam podjechać? Odopowiedź "A, wydziwiają! Jak coś takiego przyjdzie, to ja tradycyjnie wezmę i przywiozę".
Panie Józku, jest pan Wielki!
Kiedyś czekałam na paczkę, ale facet przyjechał bez niej, zmartwiłam się, że nie dotarła, a czekam. Listonosz powiedział, że mu przykro. Pojechał. Za 2 godziny podjeżdża: "Paczka doszła z drugim transportem, a wiedziałem, że pani czeka, to przywiozłem".
Ostatnio PP wprowadziła usługę "e-paczka". Pytam się, jak to będzie wyglądało: sms? mail? mam podjechać? Odopowiedź "A, wydziwiają! Jak coś takiego przyjdzie, to ja tradycyjnie wezmę i przywiozę".
Panie Józku, jest pan Wielki!
poczta polska
Komentarze