Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Na stałe mieszkam w Niemczech, ale często bywam w Polsce. Pewnego razu pojechaliśmy do, wtedy jeszcze, Lider Price (Obecnie bodajże Tesco) żeby kupi jakieś mięsko na grilla, ewentualnie chipsy, czy coś.
Tata został w aucie, a ja szybko skoczyłam do sklepu przed którym stał... jakby to nazwać... żebrak. Coś do mnie zagadał, zrozumiałam tylko słowo bułka.
Myślę sobie - pewnie następny z tych opisywanych na piekielnych, tylko na wódę wszystko przewali. Weszłam do sklepu, ale jakoś nic mnie nie ujęło, wyszłam z pustymi rękami i już miałam iść z powrotem do auta - ale coś mnie tknęło i spytałam pana żebrającego (dość opryskliwym tonem) czego on ode mnie chciał.
- Ja się tylko spytałem, czy nie mogłaby mi Pani (miałam wtedy koło 15 lat) kupić bułki. - powiedział smutnym głosem i spuścił wzrok.
Chyba się mnie przestraszył (sic!)
A ja niewiele myśląc wbiłam do sklepu wzięłam 4 bułki jakiś tam serek i trochę kiełbasy. I wychodząc ze sklepu wręczyłam temu panu.

Koszt: jakieś 10 złotych + 3 minuty z życia
Reakcja pana: bezcenne.
A zrobiłam to tylko dlatego, że nie pytał o pieniądze - tylko o jedzenie.

Lider Price

Pobierz ten tekst w formie obrazka
17 sierpnia 2011, 22:08 przez ~Rozowa | Skomentuj (2) | Do ulubionych
Głosów
192
(w tym negatywnych:
25
)
plus Wspaniałe
167

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…