Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Chciałam podziękować pewnej starszej pani, która na przystanku zainteresowała się mną kiedy usilnie starałam się nie zemdleć. Ponieważ zawsze miałam skłonności do omdleń i niestety zdarzało mi się już zemdleć "publicznie" (i być odwożoną do domu przez obcych ludzi po tym jak już mnie ocucili- serdeczne dzięki), od jakiegoś już czasu staram się nie kłopotać sobą nikogo - ot, jestem sama i jest mi słabo, to kucam sobie gdzieś na boku, głowa w dół, wdech wydech i udaję, że poprawiam sobie coś przy bucie, i tak czekam z nadzieją aż mi się poprawi na tyle żebym mogła dojść do domu.
Starsza pani zauważyła jednak, że coś jest nie tak, podeszła, zagadnęła co się dzieje, a usłyszawszy, że trochę mi słabo posadziła mnie na ławce, zapytała czy na pewno nie potrzebuję karetki, ile mam lat, czy może jestem w ciąży, czy daleko mam do domu, czy mam rodzinę, bo może ktoś by po mnie przyjechał itd., czy lekarz wie co ze mną nie tak, a na to, że nie chodzę do lekarza dała mi nawet lekki ochrzan, że o siebie nie dbam - coś, czego nigdy nie usłyszałam od przyjaciółki czy chłopaka. Wiem, że to ja mam obowiązek dbania o siebie, nie bliscy, ale troska tej pani jakoś mnie wzruszyła i zmotywowała do większej troski o siebie - od siebie. Piękne dzięki!

przystanek omdlenia troska

Pobierz ten tekst w formie obrazka
25 stycznia 2014, 15:18 przez ~czlowieczna | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
61
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
61

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…