Profil użytkownika
AnDa
Zamieszcza historie od: | 4 listopada 2011 - 9:14 |
Ostatnio: | 8 listopada 2011 - 17:10 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 186
- Komentarzy: 0
- Punktów za komentarze: 0
Rzecz o PKP ku pokrzepieniu.
Słowem wstępu, historia działa się na początku maja b.r. na pięknym południu Polski. Jak pewnie wszyscy dobrze pamiętają, 3 maja powitał nas śniegiem, a byłam wtedy akurat w trakcie majówkowego wypadu ze znajomą do czeskiej Pragi autostopem. Powrót w pośpiechu, byle zdążyć do wieczora, więc z Częstochowy postanowiłyśmy zrezygnować ze stopa i do Katowic dojechać pociągiem. 20 zł w portfelu łącznie na dwie osoby, trampki przemoczone od śniegu tak samo jak i bluzy (bo kto w maju nosi kurtkę!), nerwówka ogólna, humor zły.
Na pociąg ledwo zdążyłyśmy, był to ostatni odjeżdżający w tym dniu, chęci zakupienia biletu również nie zdążyłyśmy zgłosić.
Nadchodzi (K)onduktor, jakieś pół godziny od odjazdu. My - konsternacja, wiemy, że na bilety dla dwóch osób nas nie stać. (Z)najoma jednak próbuje coś ratować.
(Z) Proszę pana, bo my miałyśmy autostopem jechać, mamy 20 zł i bardzo chciałybyśmy dojechać gdziekolwiek za tą sumę.
(K) A gdzie dokładnie panie chcą się wybrać?
(Z) No najlepiej do Katowic albo do Zawiercia chociaż.
Konduktor coś postukał w tym swoim terminalu i uśmiechnął się.
(K) To będzie 19 zł
My WTF, 19 zł za dwie osoby z Częstochowy do Katowic?
(K) Bo dziewczyny, ja wam napisałem, że jedziecie z Myszkowa (mniej więcej 1/3 trasy), tylko nie mówcie nikomu!
Uśmiechnął się jeszcze raz, życzył nam lepszej pogody na podróże w przyszłości i poszedł dalej.
Dziękuję więc panu konduktorowi za przywrócenie mi wiary w dobroć ludzi.
Słowem wstępu, historia działa się na początku maja b.r. na pięknym południu Polski. Jak pewnie wszyscy dobrze pamiętają, 3 maja powitał nas śniegiem, a byłam wtedy akurat w trakcie majówkowego wypadu ze znajomą do czeskiej Pragi autostopem. Powrót w pośpiechu, byle zdążyć do wieczora, więc z Częstochowy postanowiłyśmy zrezygnować ze stopa i do Katowic dojechać pociągiem. 20 zł w portfelu łącznie na dwie osoby, trampki przemoczone od śniegu tak samo jak i bluzy (bo kto w maju nosi kurtkę!), nerwówka ogólna, humor zły.
Na pociąg ledwo zdążyłyśmy, był to ostatni odjeżdżający w tym dniu, chęci zakupienia biletu również nie zdążyłyśmy zgłosić.
Nadchodzi (K)onduktor, jakieś pół godziny od odjazdu. My - konsternacja, wiemy, że na bilety dla dwóch osób nas nie stać. (Z)najoma jednak próbuje coś ratować.
(Z) Proszę pana, bo my miałyśmy autostopem jechać, mamy 20 zł i bardzo chciałybyśmy dojechać gdziekolwiek za tą sumę.
(K) A gdzie dokładnie panie chcą się wybrać?
(Z) No najlepiej do Katowic albo do Zawiercia chociaż.
Konduktor coś postukał w tym swoim terminalu i uśmiechnął się.
(K) To będzie 19 zł
My WTF, 19 zł za dwie osoby z Częstochowy do Katowic?
(K) Bo dziewczyny, ja wam napisałem, że jedziecie z Myszkowa (mniej więcej 1/3 trasy), tylko nie mówcie nikomu!
Uśmiechnął się jeszcze raz, życzył nam lepszej pogody na podróże w przyszłości i poszedł dalej.
Dziękuję więc panu konduktorowi za przywrócenie mi wiary w dobroć ludzi.
1
« poprzednia 1 następna »