Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Przez wzgląd na gwałtownie pogorszony stan mojego uzębienia postanowiłam się udać do dentystki (zapewne wielokrotnie). Parę km od domu, więc trzeba się przemieścić albo transportem własnym, albo komunikacją miejską. Dziś postanowiłam na wizytę udać się autobusem, a potem wrócić z mamą.

Wybieram się więc szybciutko, suszę włosy, wkładam ubiór, znajduję torebkę i patrzę na zegar. Minuta do przyjazdu autobusu, na szczęśliwie bliski przystanek.
Lecę. Pierwsze metry przyspieszonym marszem, bo podłoże z ubitego, acz rozmarzającego śniegu śliskie jak szyba.
Zbliżam się do połowy drogi i patrzę- autobus się toczy.

Ruszyłam truchtem w nadziei, że może zdążę.
Na przystanku jeden młodzieniec wsiadł do pojazdu.
Zaklinam zatem kierowcę myśląc "poczekaj proszę!

Poczekał. Zobaczył widocznie w lusterku babeczkę truchtającą wyraźnie w kierunku jego autobusu, i się ulitował!

Dziękuję! Uratował mnie Pan przed jazdą autem po śliskim w stanie ciężkiego otumanienia po dentyście.

autobus dentysta uprzejmość.

Pobierz ten tekst w formie obrazka
15 lutego 2013, 23:16 przez AniaMP (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
24
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
24

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…