Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Niektórzy z piekielnych wiedzą, że byłem kurierem. Zdarzały się sytuację dziwne, absurdalne, śmieszne w pracy z ludźmi. Jednak na szczęście nie wszyscy ludzie to "chamy ze wsi".
Śmigam sobie po miejscowości szukając nr domu. Śnieg, zamieć, droga śliska. Stanąłem na wjeździe do posesji, była to płyta betonowa, pod nią był oczywiście głęboki rów.
Przesyłka doręczona, wracam do busika.
Cofam i nagle ogromny huk i wszystko nagle w samochodzie straciło przyciąganie ziemskie. Wpadłem do rowu, a dokładniej to jedno koło mi zawisło w powietrzu i bus siadł na podwoziu. Nie zdążyłem dokładnie obadać sprawy wychodzi mężczyzna, wiek ok 50 lat, w gumiaczkach. Dobiega do mnie, pyta czy wszystko ok, czy coś mnie nie boli, bo huk słyszał aż w stodole. Mówię, że ze mną ok, tylko gorzej z autem, bo nie mogę wyjechać. Powiedział mi, że za chwilę wróci. Wrócił, ale traktorem, takim porządnym. Zawołał jeszcze sąsiada aby patrzył czy nic nie jedzie, po założeniu linek holowniczych mój dostawczak za chwilę znalazł się na drodze, za moment przyszedł kolejny sąsiad-mechanik i posprawdzał czy nie urwałem zawieszenia, drążków itd. Wyściskałem wszystkich, bardzo podziękowałem i odjechałem, nie chcieli nic w zamian.
Od tamtej pory nie parkowałem już tyłem na nie zbadanych terenach.

Kurier kurierka praca wieś ludzie pomoc mechanik

Pobierz ten tekst w formie obrazka
6 lipca 2012, 1:11 przez Szymen (PW) | Skomentuj (1) | Do ulubionych
Głosów
65
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
65

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…