Moja mama czekała kiedyś na pociąg. Na dworcu podszedł do niej jakiś żebrak i poprosił o pieniądze na coś do jedzenia. Mama myślała że to ten z tych co chcą kasę na piwo, jednak postanowiła dać mu parę groszy. W portfelu miała najdrobniej 10 zł. Dała mu je, a żebrak podziękował i poszedł.
Chwilę później żebrak stanął przed moją mamą z kilkoma bułkami. Wrócił by oddać jej resztę. Jeszcze raz podziękował i szczęśliwy odszedł.
Chwilę później żebrak stanął przed moją mamą z kilkoma bułkami. Wrócił by oddać jej resztę. Jeszcze raz podziękował i szczęśliwy odszedł.
Komentarze