Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Jakiś czas temu spacerowałam sobie w okolicach Rynku Głównego w Krakowie. W pewnym momencie musiałam przejść na drugą stronę ulicy. Spokojnie poczekałam, gdy zapali się zielone światło i gdy już to nastąpiło, ruszyłam dalej. Niestety mniej więcej w połowie przejścia dla pieszych źle stanęłam i przewróciłam się i upadłam na kolana. Obok mnie przechodziło mnóstwo ludzi i przez dobre 20 sekund nikt nawet nie zapytał czy nic mi nie jest. Po tym czasie podbiegła do mnie starsza Pani i zapytała czy dam radę wstać i czy wszystko ze mną dobrze. Niestety zdarłam sobie kolana, bo miałam dość cienkie legginsy, ale przy pomocy tej miłej Pani udało mi się wstać. Pani doprowadziła mnie do przystanku tramwajowego i pomogła wejść do tramwaju. Okazało się, że mieszka niedaleko mnie, więc jeszcze przez chwilę rozmawiałyśmy w drodze. Po wyjściu z tramwaju, kulejąc, wróciłam do domu i zrobiłam sobie opatrunek.
Jestem wdzięczna tej Pani za okazane mi serce. Jestem też zdziwiona, że tyle osób przechodziło obok mnie i nawet nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Czy aż tak się zawsze musimy śpieszyć?

Pobierz ten tekst w formie obrazka
2 lutego 2014, 16:12 przez Koneffka1988 (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
39
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
39

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…