Kilka dni temu jechaliśmy z rodzicami na wakacje. 100 km od domu, na Słowacji zaczęła palić się kontrolka w samochodzie, która może świadczyć o problemach z silnikiem. Dojechaliśmy do Bratysławy i zaczęliśmy szukać serwisu Forda. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, na stanowisku obok tankować Pan, który miał podobny model jak nasz. Zagadnięty przez moją mamę, natychmiast zaproponował, że pokaże nam drogę. Przejechał z nami kilka kilometrów, mimo że nie musiał! Na pewno tego nie przeczyta, ale takie gesty ze strony obcych przywracają wiarę w ludzi.
obcy Słowacja samochód droga
Komentarze