Witam. Historia działa się jakieś 4 lata temu. Teraz mam 12 lat
Pewnego razu chciałem kupić sobie jakieś co-nieco (nie pamiętam co) w sklepie osiedlowym. Jestem niski i miałem wtedy problem ze ściągnięciem czegoś z najwyższej półki. Jakoś próbuję podskoczyć itp. gdy nagle patrzę a jakiś miły Starszy Pan ściąga mi pożądaną rzecz, grzecznie podziękowałem i odszedłem. Gdy podszedłem do kas okazało się że brakowało mi ok. 70 groszy. Ów Starszy Pan zobaczywszy moją smutną minę zapytał się:
- Co się stało?
- Brakuje mi kilkadziesiąt groszy.
Pan pogrzebał w portfelu i wręczył mi złotówkę, po czym powiedział tylko "proszę" i wyszedł.
Niby nic wielkiego ale jakoś cieplej mi się zrobiło. Ten tekst udowadnia że na świecie są jeszcze dobrzy ludzie.
Pewnego razu chciałem kupić sobie jakieś co-nieco (nie pamiętam co) w sklepie osiedlowym. Jestem niski i miałem wtedy problem ze ściągnięciem czegoś z najwyższej półki. Jakoś próbuję podskoczyć itp. gdy nagle patrzę a jakiś miły Starszy Pan ściąga mi pożądaną rzecz, grzecznie podziękowałem i odszedłem. Gdy podszedłem do kas okazało się że brakowało mi ok. 70 groszy. Ów Starszy Pan zobaczywszy moją smutną minę zapytał się:
- Co się stało?
- Brakuje mi kilkadziesiąt groszy.
Pan pogrzebał w portfelu i wręczył mi złotówkę, po czym powiedział tylko "proszę" i wyszedł.
Niby nic wielkiego ale jakoś cieplej mi się zrobiło. Ten tekst udowadnia że na świecie są jeszcze dobrzy ludzie.
starszy pan pomoc
Komentarze