Ludzie z Lublina na pewno to pamiętaja.
Wczoraj była burza. Strasznie lało, a ja wracałam na piechotę do domu. Oczywiście nie wzięłam kurtki przeciwdeszczowej. Wtedy podjeżdża do mnie auto. Szyba się opuszcza, a pewna pani za kierownicą pyta się czy mnie nie podwieźć.
Podjechała pod sam mój dom, mimo, że to było jej nie po drodze. Serdecznie i bardzo pani dziękuję!
Wczoraj była burza. Strasznie lało, a ja wracałam na piechotę do domu. Oczywiście nie wzięłam kurtki przeciwdeszczowej. Wtedy podjeżdża do mnie auto. Szyba się opuszcza, a pewna pani za kierownicą pyta się czy mnie nie podwieźć.
Podjechała pod sam mój dom, mimo, że to było jej nie po drodze. Serdecznie i bardzo pani dziękuję!
burza deszcz miła pani
Komentarze