Witam, chciałbym opowiedziec wam króciutkie wydarzenie, jakie miało miejsce u mnie w szkole na matematyce.
Na lekcji matematyki nauczycielka wystawiała zagrożenia.
Z tej racji, że niektóre osoby miały między 1-2 to sprawdzała zadanie domowe. Niestety też byłem zagrożony. Nie żebym nie chciał się uczyc tej matematyki, tylko jej nie rozumiałem, a z innych przedmiotów miałem db i bdb.
Gdy wyczytała moje nazwisko, zamarłem. Zrobiłem zadanie domowe lecz wszystko, dosłownie wszystko miałem źle!
Pani spojrzała na mnie i ja na nią.
[P] - pani od matematyki.
[J] - ja.
[P] - Przykro mi, tutaj wszystko jest źle.
[J] - Starałem się, ale i tak mi nic nie wychodziło.
[P] - Siadaj!
Odchodząc od biurka pani nauczycielki zauważyłem że wstawiła dst (3) i uśmiechneła się do mnie. Ta ocena uratowała mi tyłek.
Dziękuję!
Na lekcji matematyki nauczycielka wystawiała zagrożenia.
Z tej racji, że niektóre osoby miały między 1-2 to sprawdzała zadanie domowe. Niestety też byłem zagrożony. Nie żebym nie chciał się uczyc tej matematyki, tylko jej nie rozumiałem, a z innych przedmiotów miałem db i bdb.
Gdy wyczytała moje nazwisko, zamarłem. Zrobiłem zadanie domowe lecz wszystko, dosłownie wszystko miałem źle!
Pani spojrzała na mnie i ja na nią.
[P] - pani od matematyki.
[J] - ja.
[P] - Przykro mi, tutaj wszystko jest źle.
[J] - Starałem się, ale i tak mi nic nie wychodziło.
[P] - Siadaj!
Odchodząc od biurka pani nauczycielki zauważyłem że wstawiła dst (3) i uśmiechneła się do mnie. Ta ocena uratowała mi tyłek.
Dziękuję!
matma matematyka nauczyciel pomoc wspaniali
Komentarze