Opowiem o pewnym miłym panu.
Pewnego dnia, zmęczona wracałam z pracy. Nawet nie zauważyłam jak wypadł mi portfel z torebki. Chwilę potem usłyszałam za sobą czyjeś kroki. Obróciłam się i zobaczyłam chłopaka w mniej - więcej moim wieku. Uśmiechnął się i poprosił, abym usiadła na ławce. Wyjął kartkę coś napisał, położył na MOIM PORTFELU i oddał mi. Siedziałam osłupiała na ławce patrząc za moim bohaterem. Z portfela nic a nic nie zginęło. Przeciwnie - znalazłam tam dodatkowe 10 zł. Na kartce widniał napis:
"Jeśli chciałabyś mi podziękować - zadzwoń".
Zadzwoniłam już z domu. Zostałam zaproszona do restauracji. Zgodziłam się i już 2 lata jesteśmy małżeństwem.
Pewnego dnia, zmęczona wracałam z pracy. Nawet nie zauważyłam jak wypadł mi portfel z torebki. Chwilę potem usłyszałam za sobą czyjeś kroki. Obróciłam się i zobaczyłam chłopaka w mniej - więcej moim wieku. Uśmiechnął się i poprosił, abym usiadła na ławce. Wyjął kartkę coś napisał, położył na MOIM PORTFELU i oddał mi. Siedziałam osłupiała na ławce patrząc za moim bohaterem. Z portfela nic a nic nie zginęło. Przeciwnie - znalazłam tam dodatkowe 10 zł. Na kartce widniał napis:
"Jeśli chciałabyś mi podziękować - zadzwoń".
Zadzwoniłam już z domu. Zostałam zaproszona do restauracji. Zgodziłam się i już 2 lata jesteśmy małżeństwem.
Komentarze