Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Studiowałam pielęgniarstwo. Wiązało się to m.in z zajęciami w szpitalu. Najpierw wykład na dany temat, a następnie wyprawa na oddział, żeby jeszcze raz przewałkować chorobę na przykładach konkretnych osób.
Opiekunka wprowadziła naszą grupę na salę z jednym chorym w śpiączce farmakologicznej i zaczęła opowiadać, że było bardzo źle, ale zastosowano takie a takie leczenie, jest wyraźna poprawa, będzie coraz lepiej.
Kiedy wyszłyśmy na korytarz zatrzymała nas i powiedziała, że to wszystko było nieprawdą. Jest źle, człowiek raczej nie przeżyje, ale ona przypuszcza, że on słyszy pomimo śpiączki. Nie może się poruszyć, ani w żaden sposób zareagować, ale słyszy. Ustaliła więc z całym personelem oddziału, aby na sali mówić same "motywujące" rzeczy, a cokolwiek złego za drzwiami, że może w ten sposób zmobilizują go do walki.
Trwało to długo, nasze zajęcia na tym oddziale się skończyły, ale od grupy, która była po nas dowiedzieliśmy się, że facet wyzdrowiał.

Pobierz ten tekst w formie obrazka
26 sierpnia 2017, 20:32 przez ejcia (PW) | Skomentuj (3) | Do ulubionych
Głosów
0
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
0

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…