Do Wigilii pozostał jeden dzień. W sklepach - nieprzebrane tłumy z obłędem w oczach robiące zakupy jak na wojnę, choć to tylko jeden świąteczny dzień (Wigilii się tu nie obchodzi, 26 grudnia - to Boxing Day lub St. Stephan Day w którym sklepy już są otwarte i rozpoczynają się poświąteczne wyprzedaże). Wózki wypełnione indykami wielkości małych strusi, zapas chleba tostowego na dwa tygodnie, zgrzewki piwa i tony chipsów...
Spożywczy market Dunnes Stores. Przejść nie ma jak. Obok mnie mocno starszy, dystyngowany pan. W pewnej chwili zrobiła się luka w ciżbie - pokazuję mu więc gestem ręki, że go puszczam przodem. On powtarza ten sam gest wobec mnie. Najgorzej, jak się w wąskim przejściu spotka dwóch gentlemanów...
W końcu rusza do przodu. Ale jeszcze się odwraca, przytrzymuje mnie za łokiec i mówi: 'Happy Christmas to you... '
W sumie to stadard tutaj. Ale było mi miło...
Spożywczy market Dunnes Stores. Przejść nie ma jak. Obok mnie mocno starszy, dystyngowany pan. W pewnej chwili zrobiła się luka w ciżbie - pokazuję mu więc gestem ręki, że go puszczam przodem. On powtarza ten sam gest wobec mnie. Najgorzej, jak się w wąskim przejściu spotka dwóch gentlemanów...
W końcu rusza do przodu. Ale jeszcze się odwraca, przytrzymuje mnie za łokiec i mówi: 'Happy Christmas to you... '
W sumie to stadard tutaj. Ale było mi miło...
święta zakupy sklep
Komentarze