Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Historia krótka, ale pozytywna i podnosząca na duchu. Dzień przed wigilią, około godziny 22 siedziałem z kumplem w ciemnym parku i popijaliśmy sobie piwko. Kulturalnie, pierwsze z dwóch zaplanowanych. Musiałem się wyluzować, bo życie dało mi kolejnego w tym roku kopa w zad. A kopów było sporo. Siedzieliśmy po cichutku, rozmawiając i sącząc złoty trunek. W ciągu dwóch godzin minęły nas dwie osoby - dwie kobiety z psami...
W pewnej chwili z naszej lewej strony wytoczyła się furgonetka policyjna i oświetliła nas "długimi". Wiadome było o co chodzi. Panowie policjanci podjechali do nas, przedstawili się i mówią wiadomo co - będzie mandat za spożywanie w miejscu publicznym (publiczne jak cholera szczególnie o 22:00). mandat w wysokości 100 złotych. Załamka, bo to kolejny kop w zad. Dwaj policjanci otwierają busa, w środku siedzi ich jeszcze ze czterech. Mówią nam, że przyjechali w tylu, bo dostali zgłoszenie na interwencję. Pytamy więc czy nie da się zakończyć na pouczeniu. Nie da się. I wtedy pada propozycja:
- ale jak wyrzucą panowie butelki to możemy wypisać za zaśmiecanie po 50 złotych.
Zgodziliśmy się bez zastanowienia, przyjęliśmy mandaty i pożegnaliśmy życząc sobie wesołych świąt. Pozdrawiam policjantów:)

policja alkohol park

Pobierz ten tekst w formie obrazka
25 grudnia 2015, 11:23 przez Krucek (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
15
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
15

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…