Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Sytuacja miała miejsce w weekend. Pracuję w sklepie, Otwarte od 6 do 24.Był piątek wieczór, chyba koło 22, miałam wtedy drugą zmianę. Przyszedł klient, młody chłopak w wojskowym mundurze. Kupił kilka rzeczy, chciał zapłacić, ale z racji tego, że zawartośc jego kieszeni wyglądała jak typowa babska torebka, potrzebował chwili i kawałka miejsca, żeby znaleźć pieniądze. Znalazł je, zapłacił, zapakował się i poszedł. W momencie kiedy wyszedł, zauważyłam, że zostawił telefon na ladzie. Jako że nie byłam na zmianie sama, czym prędzej chwyciłam ten telefon i w długą za nim. Oddałam, wziął i poszedł. Kolejnego dnia miałam na rano, po krótkiej nocy i paru trudnych klientach odechciewało mi się wszystkiego. Była już jakoś piętnasta, więc tylko czekałam aż przyjdzie koleżanka na drugą zmianę. Przyszedł klient, wziął sok i dając mi go do skasowania powiedział:
-dzięki za telefon. - przyszedł w cywilu a z racji, że ja kompletnie nie mam pamięci do twarzy, to po prostu go nie poznałam a że o sytuacji już dawno zapomniałam, to nie zorientowałam się kompletnie o co mu chodzi. Po chwili rozmowy zaskoczyłam kim jest i o czym mówi, zamieniliśmy dwa zdania, zapłacił i poszedł. Kilka minut później wrócił z przepiękną, wielką, czerwoną różą jeszcze raz dziękując że pobiegłam za nim z tym telefonem.
Taki piękny gest z jego strony, na pewno tego nie zapomnę. :)

Pobierz ten tekst w formie obrazka
29 listopada 2015, 10:43 przez mmartyna (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
24
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
24

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…