Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Kilka lat temu byłam bardzo zakochana, był to też burzliwy okres między mną a moim ówczesnym. Znajomi z uczelni organizowali imprezę, ale ze względu na to, że w tym samym dniu wypadała kolejna rocznica "chodzenia" z moim ówczesnym, powiedziałam, że się niestety nie pojawię. Nastał wieczór, ugotowałam romantyczną kolację, wino, świece etc. Czekałam...minęło 15 min, mój ówczesny się nie zjawia. Minęło 20 min... nie odbiera telefonu. Minęło 40 min...przychodzi sms od ówczesnego lubego, krótko, na temat " Nie przyjadę". "Dlaczego?". "Co się stało", "odbierz", " dlaczego nie odbierasz". Kilka prób dzwonienia - wyłączony telefon. Kolacje częściowo zjadłam, z płaczem, wypiłam butelkę wina, szlochając otwarłam następną. Byłam już mocno wstawiona kiedy postanowiłam nie zmarnować wieczoru i udać się na spotkanie z znajomymi. Szybkie sprawdzenie rozkładu autobusów, krótki telefon do znajomego, jak dojechać i w którym miejscu znajduje się lokal.
Tak więc, wsiadam do autobusu, i jadę...pech chciał, że była jakaś przebudowa drogi, której nie kojarzyłam, do tego ciemno, tak więc dojechałam do zajezdni. Co zrobić? Podchodzę do kierowcy autobusu i pytam się go o postój taksówek, na co kierowca odpowiada, że za 10 min rusza i da mi znać na odpowiednim przystanku. To czekałam. Kilka minut minęło, kierowca poinformowany do jakiego lokalu się wybieram zatrzymał się nie na przystanku, ale na przeciwko lokalu dodając przy tym, że to tak dla pewności, że się nie zgubię. Dziękuję jeszcze raz :)

Pobierz ten tekst w formie obrazka
19 listopada 2015, 20:32 przez Nansi (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
15
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
15

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…