Wychodzę z domu i idę do mojego samochodu zaparkowanego równolegle wzdłuż ulicy, bardzo śpieszę się do pracy. Widzę, że mój samochód jest zastawiony z jednej i z drugiej strony tak, że wyjazd zajmie mi całe wieki (jestem jeszcze niedoświadczonym kierowcą). Odpalam silnik i jestem bliska płaczu. Nagle po drugiej stronie ulicy widzę starszego mężczyznę, który widząc moją sytuację zatrzymuje się i pokazuje gestem, że mam jechać, że się zmieszczę. Dzięki niemu wyjazd zajął mi dosłownie chwilkę. Gdyby nie on straciłabym dużo czasu i niepotrzebnych nerwów. Dziękuję!
Komentarze