Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Historia na pozór piekielna - ale na pozór.

Zdarza mi się robić różne modele i pewien czas temu zamówiłem
przez międzynarodowy serwis aukcyjny kolejne miniaturki (jakie - nie ma dla tej historii znaczenia, poza tym, że gotowe będą miały nie więcej niż cal długości, składając się przy tym z ok. 20 części każdy). Dostałem je dość sprawnie, niestety bez części elementów, o czym niezwłocznie powiadomiłem nadawcę, a jako, że ktoś ze znajomych też wyraził zainteresowanie, jednocześnie zamówiłem kolejne egzemplarze. Tu też poszło sprawnie i po ok. tygodniu zapukała listonoszka... z kopertą (w której były tamte brakujące elementy) i pudełeczkiem. Od razu zastrzegła, że dotarło uszkodzone, że mogę natychmiast w razie czego reklamować, bo najwyraźniej nie ma zawartości. Stwierdziłem, że przyjmuję i wyjaśnię z nadawcą.
Pudełko tekturowe, wielkości dwóch pięści, więc nieduże (zapakowane dodatkowo - już przez naszą pocztę - w folię, z komentarzem, że przesyłka nadeszła z zagranicy uszkodzona). Uszkodzenie - to rozerwanie wieczka, jakby ktoś wcisnął na siłę kciuk i zerwał pokrywkę, po czym usunął części istotne - poza wypełnieniem ochronnym był tam tylko wymięty egzemplarz instrukcji i etykietka.
Niezwłocznie poinformowałem o fakcie nadawcę. Następnego dnia rano dostałem maila, w którym ów prosił o zdjęcia uszkodzonej paczki, bo zakłada sprawę przeciwko poczcie swojego kraju i z góry uprzedził, że to może potrwać. Wysłałem możliwie szybko i po paru godzinach dostaję maila - dosłownie:

"och...
Dziękuję.
Wysyłam paczkę ponownie, fulmar.
Przepraszam za zaistniałą sytuację."

Czekam i mam nadzieję, że tym razem będzie w porządku. Zasugerowałem tylko, żeby wysłał w kopercie, jak pierwszy raz.

poczta aukcje

Pobierz ten tekst w formie obrazka
4 czerwca 2015, 9:23 przez fulmar (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
19
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
19

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…