Wspaniały był mój brat. Lat temu wiele, w przedszkolu jeszcze. Mama odbiera po południu jego i młodszą rok siostrę, już z szatni się jeszcze po coś cofnęła do sali, a dzieci się ubierają. Przyszła z powrotem, a tu tatuś jakiejś innej dziewczynki wyskakuje z pretensjami, że mój brat popchnął jego córkę. Mama zaczyna wypytywać Michała co i jak, a ten stanął napuszony naprzeciw tatuśka i wypalił na pół szatni: Bo proszę pana, ja sobie nie życzę, żeby ona przezywała moją siostrę świnia!
Komentarze