Jakiś czas temu w Poznaniu wsiadałam do tramwaju. Zazwyczaj jeżdżę na bilet miesięczny, więc nie mam nawyku kasowania, a tym razem nie była to moja linia. Przystanek później wsiadło dwóch nastoletnich chłopaków, którzy dla żartu zawołali " Dzień dobry, proszę bilety do kontroli".
Dzięki za przypomnienie! Co prawda prawdziwej kontroli nie było, ale przecież mogła być
Dzięki za przypomnienie! Co prawda prawdziwej kontroli nie było, ale przecież mogła być
Komentarze