Profil użytkownika
sokbananowy
Zamieszcza historie od: | 23 września 2016 - 7:55 |
Ostatnio: | 13 października 2016 - 14:10 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 0
- Komentarzy: 3
- Punktów za komentarze: 3
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Moja Historia zdarzyła się 12 lat temu.
Wyjechałam za granicę za chlebem ale tak wyszło że bardzo szybko poznałam kogoś i się zakochałam. Zaszłam dosyć szybko w ciążę i musiałam zamieszkać z rodzicami ukochanego. Co przeżyłam nie będę tutaj opowiadać bo nie o tym ma opowieść. Wytrzymałam dwa lata poniżania i maltretowania psychicznego. Pewnego dnia powiedziałam dość! Spakowałam dziecko i siebie i wyszłam z domu. Pojechałam do miasta z myślą że pójdę do opieki społecznej i tam mi pomogą. Przeliczyłam się, wszystko było pozamykane. Nie wiedziałam co robić,a jak nie wiesz co robić to idziesz do kościoła i tak też zrobiłam. W kościele było kilka osób w tym TA WSPANIAŁA KOBIETA która mnie uratowała. Zobaczyła że płaczę i podeszła do mnie. Zapytała co się stało. Odpowiedziałam tyle na ile potrafiłam ,a było to tylko kilka słów. Kobieta ta gdzieś zadzwoniła i za kilka minut wzięła mnie,moje dziecko i to co miałam ze sobą i zawiozła nas gdzieś,gdzie jak powiedziała nam pomogą. Okazało się że był to dom "Samotnej Matki"
Otrzymałm potrzebną pomoc,pokoik dla mnie i dziecka i pieniądze na początek dopóki nie stanę na nogi. Wspaniałe były też pracownice tego domu,które się nami zajęły i pomogły w krótkim czasie dojść do siebie. Po kilku miesiącach dostałam mieszkanie,ukończyłam kurs języka i mogłam już sama zadbać o moje dziecko i siebie. Tym osobom,które mi pomogły,dziękowałam już ale chciałam jeszcze tutaj publicznie im podziękować i podzielić się z wami tym co mnie spotkało!
Moja Historia zdarzyła się 12 lat temu.
Wyjechałam za granicę za chlebem ale tak wyszło że bardzo szybko poznałam kogoś i się zakochałam. Zaszłam dosyć szybko w ciążę i musiałam zamieszkać z rodzicami ukochanego. Co przeżyłam nie będę tutaj opowiadać bo nie o tym ma opowieść. Wytrzymałam dwa lata poniżania i maltretowania psychicznego. Pewnego dnia powiedziałam dość! Spakowałam dziecko i siebie i wyszłam z domu. Pojechałam do miasta z myślą że pójdę do opieki społecznej i tam mi pomogą. Przeliczyłam się, wszystko było pozamykane. Nie wiedziałam co robić,a jak nie wiesz co robić to idziesz do kościoła i tak też zrobiłam. W kościele było kilka osób w tym TA WSPANIAŁA KOBIETA która mnie uratowała. Zobaczyła że płaczę i podeszła do mnie. Zapytała co się stało. Odpowiedziałam tyle na ile potrafiłam ,a było to tylko kilka słów. Kobieta ta gdzieś zadzwoniła i za kilka minut wzięła mnie,moje dziecko i to co miałam ze sobą i zawiozła nas gdzieś,gdzie jak powiedziała nam pomogą. Okazało się że był to dom "Samotnej Matki"
Otrzymałm potrzebną pomoc,pokoik dla mnie i dziecka i pieniądze na początek dopóki nie stanę na nogi. Wspaniałe były też pracownice tego domu,które się nami zajęły i pomogły w krótkim czasie dojść do siebie. Po kilku miesiącach dostałam mieszkanie,ukończyłam kurs języka i mogłam już sama zadbać o moje dziecko i siebie. Tym osobom,które mi pomogły,dziękowałam już ale chciałam jeszcze tutaj publicznie im podziękować i podzielić się z wami tym co mnie spotkało!
1
« poprzednia 1 następna »