Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Misteriuz

Zamieszcza historie od: 13 kwietnia 2014 - 0:01
Ostatnio: 30 maja 2014 - 23:39
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 287
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 
Świeża historia z dzisiaj, ogólnie miałem zły humor tego dnia.

Gram na komputerze, a tu nagle przychodzi moja luba i
postanawia wysłać mnie na większe zakupy, więc mozolnie zbieram potrzebne rzeczy i wio do sklepu z biedronką na piechotkę 3km.

Wreszcie w sklepie, po zebraniu wszystkich rzeczy z listy wyruszam do kasy. Kolejka długa, ale po kwadransie udało się dotrzeć do miłej ekspedientki. Produkty skasowane, szukam portfela.

-Kur** mać!

Pół sklepu się na mnie patrzy, ludzie czekają w kolejce, a ja nie mam portfela, świetnie! Wszystko zapewne jest w samochodzie. Teraz weź tu człowieku próbuj zdrowo żyć kiedy życie rzuca Ci kłody pod nogi. Dochodząc do granicy wkurzenia widzę, jak pan około 40-stki wyciąga 2 banknoty 200-złotowe, podaje ekspedientce i mnie mówi, żebym spakował zakupy (wszystko 367.90zł kosztowało). Rozkojarzony trochę sytuacją biorę wszystko do toreb i zaczynam dziękować dobroczyńcy. Gdy wychodziliśmy ze sklepu nalegałem, bym mógł jakoś odwdzięczyć się bądź oddać pieniądze, ale nie! Już przy jego samochodzie, wsiadł do środka, rzucił z uśmiechem na twarzy "miłego dnia" i pojechał.

Wracam szczęśliwszy do domu i opowiadam wszystko narzeczonej. Rozchmurzyłem się na resztę dnia i dziwię się, że tacy ludzie jeszcze stąpają po Ziemii.

Wielkie dzięki!

Pobierz ten tekst w formie obrazka
7 maja 2014, 0:23 przez Misteriuz (PW) | Skomentuj (4) | Do ulubionych
Głosów
77
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
77
Mam 21 lat, a historia zdarzyła się około rok temu.

Biegałem sobie po parku w godzinach 14-15. Postanowiłem wstąpić do
sklepu po wodę. Po krótkim odpoczynku schowałem do kieszeni portfel, w który miałem włożony dosyć drogi telefon i zacząłem wracać do swojego mieszkania, czyli jakieś 2km. I na miejscu okazało się, że nie ma portfela, co za tym idzie, nie mam komórki. Spocony i zdenerwowany szybko się przebieram i wsiadam do samochodu i jadę pod sklep. Zgubiłem go podczas biegu. Zmieniam kierunek i lecę do operatora zablokować kartę, w dodatku nie miałem blokady żadnej w telefonie, czyli ktoś mógł sobie w nim grzebać. Następnie pędem na policję zgłosić zgubę, a tam dowiaduję się, że ktoś już u nich był, po chwili dostaję swój telefon do ręki i zgłaszam, że nie mam portfela, a panowie mówią, że się tym zajmą. Niezwykle szczęśliwy wsiadam do samochodu i sprawdzam telefon. Na notatce miałem wypisane, cytuję:

"Zadzwoń po portfel ;) xxx"

Tam gdzie jest "xxx" był numer telefonu nieznajomego. No to teraz odblokować kartę...
Następnego dnia o godzinie 10 z haczykiem dzwonię pod numer i słyszę damski głos. Umówiliśmy się na 12 w tym samym parku. W takim razie o godzinie stawiam się na miejscu. Podchodzi do mnie młoda i piękna kobieta, która była świeżo po 20. Po przywitaniu się i zdaniu relacji z samopoczucia dostaję mój portfel. Oczywiście sprawdzam, czy czegoś nie brakuje mimo że nieznajoma zapewniała, że niczego nie ukradła. I miała rację. Wyciągam stówę i zaczynam jej dziękować, ale ona chciała się tylko przespacerować. "Spacerowaliśmy" tak i gadaliśmy jakieś 3 godziny. Pragnę jeszcze wspomnieć, że w owym portfelu nosiłem tylko 1300zł! Naprawdę podziwiam ją, jak się okazało Sylwię ;) Żeby takich ludzi było najwięcej! TO NIE JEST TRUDNE, NIE BĄDŹMI EGOISTAMI.

PS.
Dzisiaj się zaręczyliśmy ;)

Pobierz ten tekst w formie obrazka
13 kwietnia 2014, 0:30 przez Misteriuz (PW) | Skomentuj (1) | Do ulubionych
Głosów
210
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
210

1