Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Loisto

Zamieszcza historie od: 8 grudnia 2011 - 23:36
Ostatnio: 9 grudnia 2011 - 0:25
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 72
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 
Jakiś czas temu wracałam pociągiem do domu. Na stacji na której wsiadałam niestety nie można zakupić biletu, tak więc gdy się człowiek już załaduje do wagonu, to pędzi się do konduktora w celu nabycia biletu.
Zdziwiłam się, gdyż pociąg był już na miejscu (a to stacja, gdzie pociągi zatrzymują się na minutę - mój pociąg miał przyjechać za 15 minut). Okazało się, że na przejeździe kolejowym na najbliższej stacji był wypadek pociągowo - samochodowy i poczekamy sobie jeszcze z godzinę (a reszta pasażerów czekała już chyba ze 2 godziny).
Opóźnienie opóźnieniem, bilet kupić trzeba. Ale konduktor biletu sprzedać nie chciał. Zapytał tylko dokąd jadę i powiedział "spokooojnie". No dobra, spokojnie to spokojnie. Czekam. Po dłuższym czasie pociąg ruszył. Ponownie pytam się, czy pan konduktor sprzeda bilet. Machnął tylko ręką. Zrobiłam się podejrzliwa (a nuż zaraz wyskoczy z tej kanciapy i zacznie sprawdzać bilety i karę dostanę?).
Nic z tych rzeczy. Konduktor wysiadał na tej samej stacji co ja. Zaoszczędziłam troszkę pieniędzy, a akurat było mi to bardzo bardzo na rękę.
To miłe, że konduktor pomimo tego, że musiał się opędzać od gdaczących starych bab ("Panie, kiedy jedziemy? Za moich czasów by tego nie było! Skandal!") to jeszcze przymknął oko i miałam podróż za darmo. Chociaż jeden miły incydent znoszący nieco niesmak po wielu mało przyjemnych akcjach PKP.

pkp

Pobierz ten tekst w formie obrazka
9 grudnia 2011, 0:25 przez Loisto (PW) | Skomentuj | Do ulubionych
Głosów
83
(w tym negatywnych:
11
)
plus Wspaniałe
72

1