Profil użytkownika
Krucek
Zamieszcza historie od: | 25 grudnia 2015 - 11:01 |
Ostatnio: | 6 listopada 2017 - 18:29 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 42
- Komentarzy: 1
- Punktów za komentarze: 0
Dzisiaj, 11.01.2016 koleżanka opisała mi sytuację, która jest dla mnie szokująca i nie spodziewałem się, że takie rzeczy się zdarzają. Mianowicie - w niedzielę koleżanka zgubiła smartfona. Porządny sprzęt, ogromny wyświetlacz. Koleżanka załamana. W poniedziałek po południu dzwoni do mnie i mówi mi, że odzyskała telefon. Znalazł go jakiś chłopak i oddał. Nie pamiętam jak się skontaktowali. Koleżanka chciała mu dać jakieś pieniądze w nagrodę - nie wziął. Chłopie - jesteś wielki. Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że takie rzeczy się zdarzają w dzisiejszych czasach. Jestem w szoku do tej pory i prędko z niego nie wyjdę. Wielki szacunek dla znalazcy.
Historia krótka, ale pozytywna i podnosząca na duchu. Dzień przed wigilią, około godziny 22 siedziałem z kumplem w ciemnym parku i popijaliśmy sobie piwko. Kulturalnie, pierwsze z dwóch zaplanowanych. Musiałem się wyluzować, bo życie dało mi kolejnego w tym roku kopa w zad. A kopów było sporo. Siedzieliśmy po cichutku, rozmawiając i sącząc złoty trunek. W ciągu dwóch godzin minęły nas dwie osoby - dwie kobiety z psami...
W pewnej chwili z naszej lewej strony wytoczyła się furgonetka policyjna i oświetliła nas "długimi". Wiadome było o co chodzi. Panowie policjanci podjechali do nas, przedstawili się i mówią wiadomo co - będzie mandat za spożywanie w miejscu publicznym (publiczne jak cholera szczególnie o 22:00). mandat w wysokości 100 złotych. Załamka, bo to kolejny kop w zad. Dwaj policjanci otwierają busa, w środku siedzi ich jeszcze ze czterech. Mówią nam, że przyjechali w tylu, bo dostali zgłoszenie na interwencję. Pytamy więc czy nie da się zakończyć na pouczeniu. Nie da się. I wtedy pada propozycja:
- ale jak wyrzucą panowie butelki to możemy wypisać za zaśmiecanie po 50 złotych.
Zgodziliśmy się bez zastanowienia, przyjęliśmy mandaty i pożegnaliśmy życząc sobie wesołych świąt. Pozdrawiam policjantów:)
W pewnej chwili z naszej lewej strony wytoczyła się furgonetka policyjna i oświetliła nas "długimi". Wiadome było o co chodzi. Panowie policjanci podjechali do nas, przedstawili się i mówią wiadomo co - będzie mandat za spożywanie w miejscu publicznym (publiczne jak cholera szczególnie o 22:00). mandat w wysokości 100 złotych. Załamka, bo to kolejny kop w zad. Dwaj policjanci otwierają busa, w środku siedzi ich jeszcze ze czterech. Mówią nam, że przyjechali w tylu, bo dostali zgłoszenie na interwencję. Pytamy więc czy nie da się zakończyć na pouczeniu. Nie da się. I wtedy pada propozycja:
- ale jak wyrzucą panowie butelki to możemy wypisać za zaśmiecanie po 50 złotych.
Zgodziliśmy się bez zastanowienia, przyjęliśmy mandaty i pożegnaliśmy życząc sobie wesołych świąt. Pozdrawiam policjantów:)
policja alkohol park
1
« poprzednia 1 następna »