Historia o wspaniałym proboszczu.
Mój proboszcz jest wspaniały, wielu tak mówi. Parafia jest prężna i zadbana, ciągle coś się dzieje, praktycznie brakuje salek na spotkania. Jako historyka moje własne doświadczenie.
Chciałam dać na mszę. Poszłam więc do zakrystii, podaję datę no i wyciągam pieniądze. Proboszcz popatrzył na banknot, popatrzył na mnie (wtedy jeszcze studentka dzienna, o czym ksiądz wiedział) i powiedział, że to za dużo. I wydał mi "resztę". Dodam, że to duże miasto i myślę, że ludzie zwykle dają tyle co ja, albo raczej więcej.
Mój proboszcz jest wspaniały, wielu tak mówi. Parafia jest prężna i zadbana, ciągle coś się dzieje, praktycznie brakuje salek na spotkania. Jako historyka moje własne doświadczenie.
Chciałam dać na mszę. Poszłam więc do zakrystii, podaję datę no i wyciągam pieniądze. Proboszcz popatrzył na banknot, popatrzył na mnie (wtedy jeszcze studentka dzienna, o czym ksiądz wiedział) i powiedział, że to za dużo. I wydał mi "resztę". Dodam, że to duże miasto i myślę, że ludzie zwykle dają tyle co ja, albo raczej więcej.
Proboszcz
Komentarze