Historia remontowo :)
Kilka lat lat temu kupiłam w promocji 10 metrów ślicznej, niebosko-granatowej terakoty. Niestety, jak to studentce (dziennej), brakowało mi pieniędzy, aby wynająć kogoś, kto wymieni rakotwórcze i zniszczone PCV w mojej kuchni na kupione płytki. W skutek czego płytki przeleżały w przedpokoju rok czasu.
Pewnego letniego dzionka do mojego domu zawitała grupa znajomych, w tym kolega, którego poznałam na rekolekcjach i jego brat, którego poznałam tego dnia, imieniem Wiesiek. Wiesiek przyuważył płytki i zapytał czy robię remont. Nie, mówię mu, kupiłam płytki już jakiś czas temu, ale nie mam kasy, żeby wynająć kogoś do położenia. A na to Wiesiek. To my Ci położymy! Za darmo! Prawda Andrzej? - zwrócił się brata. No ok, zgodził się ten od razu. Byłam w szoku! I wiecie co? Położyli mi tę podłogę. I to tak dobrze, że zostało płytek na łazienkę. Już niejedna osoba zachwycała się podłogą w mojej kuchni (dobrze rozplanowali wzór) i wiele razy opowiadałam tę historię. Wspaniali mężczyźni, prawda? :)
Kilka lat lat temu kupiłam w promocji 10 metrów ślicznej, niebosko-granatowej terakoty. Niestety, jak to studentce (dziennej), brakowało mi pieniędzy, aby wynająć kogoś, kto wymieni rakotwórcze i zniszczone PCV w mojej kuchni na kupione płytki. W skutek czego płytki przeleżały w przedpokoju rok czasu.
Pewnego letniego dzionka do mojego domu zawitała grupa znajomych, w tym kolega, którego poznałam na rekolekcjach i jego brat, którego poznałam tego dnia, imieniem Wiesiek. Wiesiek przyuważył płytki i zapytał czy robię remont. Nie, mówię mu, kupiłam płytki już jakiś czas temu, ale nie mam kasy, żeby wynająć kogoś do położenia. A na to Wiesiek. To my Ci położymy! Za darmo! Prawda Andrzej? - zwrócił się brata. No ok, zgodził się ten od razu. Byłam w szoku! I wiecie co? Położyli mi tę podłogę. I to tak dobrze, że zostało płytek na łazienkę. Już niejedna osoba zachwycała się podłogą w mojej kuchni (dobrze rozplanowali wzór) i wiele razy opowiadałam tę historię. Wspaniali mężczyźni, prawda? :)
Remont
Komentarze