Historia sprzed dwóch godzin. Kończyłem lekcje i moi "przekomiczni" koledzy schowali mi kurtkę. Gdy ją odnalazłem było mi bardzo zimno. Podczas powrotu do domu spotkałem pana, który rozpalał ognisko. Nie lubi za bardzo dzieci i myślałem, że mnie wygoni. Nagle złapał mnie za rękę. Wystraszyłem się bardzo. Powiedział, żebym został i się rozgrzał bo byłem wtedy bardzo fioletowy. Gdy się rozgrzałem podziękowałem panu i poszedłem do domu.
zimno kurtka koledzy ognisko
Komentarze