Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Historia sprzed kilku tygodni.

Jakoś przedłużyło mi się ranne szykowanie do szkoły i wyszłam z domu później niż zwykle. Pobiegłam
szybko na pętlę autobusową i z radością zobaczyłam, że mój autobus jeszcze nie ruszył. Gdy weszłam do środka, ujrzałam dosyć dziwny widok - mężczyzna leżał na brudnej podłodze, a kierowca starał się jakoś do niego przemówić, żeby się podniósł. Niestety - kompletny brak reakcji. Kierowca stwierdził, że trudno, nie pojedziemy. Z całego autobusu dały się słyszeć jęki zawodu, ludzie nie chcieli spóźnić się do pracy czy szkoły.

Wtem z miejsca wstał pewien mężczyzna w średnim wieku. Zapytał, czy jeżeli wyprowadzą śpiocha na zewnątrz, to autobus ruszy. Kierowca powiedział, że tak, ale on nie może tego zrobić, tylko musi wezwać policję czy pogotowie, chyba, że śpiący mężczyzna sam wyjdzie. Wspaniały Pasażer zagadał podobnego wiekiem pana i poprosił o pomoc w wyprowadzeniu śpiocha. Szybciutko złapali go z dwóch stron i wyprowadzili na ławkę na przystanku. Pan poproszony o pomoc wrócił do autobusu, a Wspaniały Pasażer został ze śpiącym mężczyzną i wezwał, kogo trzeba. Dzięki niemu autobus mógł ruszyć, dzięki czemu ja, jak i inni ludzie nie spóźniliśmy się do szkoły czy pracy.

Pobierz ten tekst w formie obrazka
20 lutego 2012, 22:50 przez Aniaszka (PW) | Skomentuj (1) | Do ulubionych
Głosów
88
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
88

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…