Jechałam ostatnio pociągiem do szkoły na 10 lekcji, i, niestety, miałam przy sobie tylko 6.50, by kupić coś do jedzenia. W związku z tym, nie kupowałam niczego w pobliskiej Żabce, czekając, aż porządnie zgłodnieję. Gdy więc przyjechałam na swoją stację, byłam naprawdę głodna, a wiedziałam, że w domu najprawdopodobniej nie będzie nic ugotowanego. Poszłam zatem do ,,DeguStacji", mini-restauracji na mojej stacji kolejowej i mój wzrok natychmiast przykuło duże, pożywnie wyglądające ciasto. Niestety, za osiem złotych... Rzucam więc ostatnie spojrzenie na mój niedoszły posiłek, zastanawiając się, czy wytrzymam do wieczoru, kiedy mama wróci z zakupami, a wtedy pani zapytała, czy coś mi podać. Powiedziałam, że nic, bo nie mam wystarczająco pieniędzy, na co pani... sprzedała mi ciastko za 6.50, zamiast osiem złotych.
DeguStacja Głód Pieniądze
Komentarze