Kilka dni temu stałem sobie przed przejściem dla pieszych. Światło czerwone, toteż stoję. Obok mnie stoi facet, taki normalny koleś. Z przeciwka szła dziewczyna, a że nic nie jechało to przeszła na czerwonym.
Gość stojący obok mnie zatrzymał ją i mówi tak:
"Słońce, gdybym był na służbie, to musiałbym Ci wlepić mandat. Poprawnie powinienem Cię w tym momencie zatrzymać i zgłosić kolegom z firmy popełnienie wykroczenia. Ale że jestem po służbie, to uznajmy że tego nie widziałem. Tylko następnym razem uważaj, bo nigdy nie wiesz kto jest z firmy. A straż miejska nawet po służbie lubi sobie nabijać punkty. Rozumiemy się?"
Po czym wyciągnął legitymację policyjną, uśmiechnął się i poszedł dalej.
Gość stojący obok mnie zatrzymał ją i mówi tak:
"Słońce, gdybym był na służbie, to musiałbym Ci wlepić mandat. Poprawnie powinienem Cię w tym momencie zatrzymać i zgłosić kolegom z firmy popełnienie wykroczenia. Ale że jestem po służbie, to uznajmy że tego nie widziałem. Tylko następnym razem uważaj, bo nigdy nie wiesz kto jest z firmy. A straż miejska nawet po służbie lubi sobie nabijać punkty. Rozumiemy się?"
Po czym wyciągnął legitymację policyjną, uśmiechnął się i poszedł dalej.
Komentarze