Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Witam, pierwsza moja historia tutaj, dodaję, ponieważ przypomniała mi się sytuacja sprzed roku, gdy wracałem z Niemiec do swojego miasta, a uważam, że warto zawsze mówić o tym co dobre.

Tak więc, jak wspomniałem wracałem z Niemiec, z wakacyjnej pracy, do której pojechaliśmy ze znajomymi. Transport musieliśmy sobie załatwić sami. W jedna stroneudąło sieugrać to tak, bysmy jehcali wszysyc razem. Takiej opcji nie było przy drodze powrotnej, więc każdy poszukał czegoś na blablacarze. Transport jest, niezbyt tani, ale już tęskno mi było do domu, własnego łóżka i spotkania z dziewczyną.

Wyjechaliśmy. Przez niemalże całą drogę odczuwałem ból zęba (a trwała o wiele dłużej niż było planowane z powodu korków na autostradzie, a opóźnienie liczone w godzinach) Gdy juz byłem w moim mieście, było dobrze po pierwszej, a nocnych u nas nie uświadczysz(a przynajmniej niewiele). W wyniku wspomnianego wcześniej opóźnienia jawiła się przede mną wizja przejścia piechotą przez praktycznie dwie dzielnice, a nienależała do najprzyjemniejszych, szczególnie, że do niesienia w sumie plecak turystyczny i dwie torby, ale no... dawaj. Widząc auta próbowałem stopa łapać. Parę osób olało. W pewnym momencie już bez żadnej wiary wystawiłem magiczny kciuk po raz kolejny i... ten jeden się zatrzymał. Widząc cały ten majdan wpuścił mnie do auta, z uśmiechem na ustach zapytał dokąd się kieruję, porozmawiał ze mną chwilkę i podrzucił mnie praktycznie pod dom.

Do tej pory jestem mu wdzięczny, bo pamiętam jak psychicznie i fizycznie byłem wycieńczony w tamtej chwili. Jeśli będziesz to czytał, bardzo Ci dziękuję :)

autostop

Pobierz ten tekst w formie obrazka
24 sierpnia 2016, 3:00 przez mari240 (PW) | Skomentuj (3) | Do ulubionych
Głosów
0
(w tym negatywnych:
0
)
plus Wspaniałe
0

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…