Chcę bardzo serdecznie podziękować miłemu chłopakowi z autobusu 152 w Krakowie, który wczoraj uratował mnie przed stratą ulubionych rękawiczek. W biegu wysiadałam na przystanku i nie zauważyłam, że na siedzeniu pozostawiłam swoje rękawiczki. Chłopak od razu to zauważył i wyrzucił mi rękawiczki przed drzwi w ostatniej chwili, gdy ja już byłam poza autobusem. Krzyknął tylko "uwaga - łap rękawiczki!" i tyle :) Zdążyłam podziękować mu uśmiechem, bo autobus odjechał.
autobus rękawiczki
Komentarze